Forum Świat wg Jeda Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Tfu,rczość asiuli

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Świat wg Jeda Strona Główna -> Własna twórczość
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
asiula113
Użytkownik
Użytkownik



Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z za morza

PostWysłany: 04.05 18:14    Temat postu: Tfu,rczość asiuli

Napisałam to na konkurs w szkole o Królowej Jadwidze, ale nie zajęłam żadnego miejsca:

Tydzień przed koronacją Królowa Jadwiga wezwała mnie przed swoje oblicze. Uważała, że jestem najlepszym sługą na zamku i często rozmawiała ze mną o swoich kłopotach. Nic dziwnego - jestem jej przyjaciółką.
- Słucham Wasza wysokość.
- Niech wszyscy opuszczą to pomieszczenie – rozkazała Jadwiga i wszyscy jej posłuchali - nawet Jagiełło.
- Zaczęłaś już planować jak będzie wyglądać dzień koronacji ? – zapytała.
- Nie – odparłam – wszystko zależy od tego yyy… zależy od tego gdzie chcesz, że tak to nazwę uczcić.
- Tak, już nad tym myślałam. Tutaj odbędzie się koronacja, a uczcimy to w Sali Biesiadnej.
- Dobrze. A jadłospis?
- Ty o tym myśl. Chyba, że nie chcesz?
- Nie zadawaj takich pytań. Oczywiście, że chcę.
- No dobrze. A dekoracja? Wiem, że lubisz mieć dużo na głowie, ale to chyba za dużo?
- Nie. Spokojnie Jadwigo, poradzę sobie.
- No dobrze. To już idź. Weź do pracy tych ludzi, którzy ci się spodobają. Możesz wziąć swoje siostry: Annę i Joannę.
- Dziękuję.
- Nie dziękuj. Dziękowanie przynosi pecha – uśmiechnęła się. No idź, bo jeszcze nie zdążysz.
Uśmiechnęłam się w odpowiedzi, skłoniłam i oddaliłam. Od niedawna byłam z królową po imieniu, ale przy innych nie mogłam do niej powiedzieć „cześć”.
Szybko poszłam do swojej sypialni, którą przydzieliła mi królowa, założyłam kurtkę i pobiegłam do domu.
Gdy wpadłam do sieni przywitałam się z mamą i pobiegłam do pokoju sióstr.
- Cześć – powiedziała Anka – co tam na zamku?
- Co będziecie robić przez następny tydzień? – zapytałam.
- Nie wiem – odrzekła druga – A czemu pytasz?
- Nic. Po prostu gdybyście nie miały co robić możecie przyjść na zamek i mi pomóc. Chyba, że nie macie ochoty?
- Ja pójdę z chęcią choćby zaraz – powiedziała Joasia.
- A ty? – zapytałam Anię – chcesz iść?
- Może jutro. Dzisiaj miałam mamie pomóc.
- Dobrze – uśmiechnęłam się – to obie przyjdźcie jutro o tej godzinie, o której będzie wam pasowało. Teraz już muszę iść i znaleźć jeszcze kilka osób.

To mówiąc opuściłam pokój. Uwielbiałam pracować z siostrami, a już szczególnie na zamku. Aśka bardziej wolała planować niż sprzątać. I oczywiście nie lubiła wywyższać się. Anka za to uwielbiała sprzątać i również nie lubiła być w centrum uwagi. A ja zawsze zajmowałam się dekorowaniem i tak jak obie siostry nie lubiłam się wyróżniać. W ten sposób tworzyłyśmy zgrany zespół. Ludzi potrzebuję jedynie do sprzątania i dekorowania, ponieważ Asia nie lubiła, gdy ktoś jej pomagał.
Ja potrzebuję pomocy przy dekorowaniu - sala biesiadna jest za duża żebym sama nawet w miesiąc, a co dopiero w tydzień, mogła ją udekorować. Tak samo ze sprzątaniem. No bo jak można posprzątać cały zamek w tydzień bez niczyjej pomocy?

Szybko wróciłam na zamek po drodze zbierając po kilkanaście osób do sprzątania i dekorowania. Wzięłam ze sobą ludzi potrzebnych mi i poszłam do Sali biesiadnej. Rozejrzałam się i stwierdziłam, że w tym pomieszczeniu nie będą mi potrzebne siostry.
- Stoły będą stały wzdłuż sali – powiedziałam do jednego z ludzi, którzy mieli załatwić wszystko to, co będzie potrzebne.
- Dobrze. Mają być trzy długie stoły czy kilka krótkich?
- Trzy długie.
- Mają być postawione na środku?
- Nie, niech będą ustawione bardziej pod ścianą.
- A krzesła? Jakie?
- Obojętnie. Tylko żeby pasowały do stołu.
- Dobrze.
Weszłam na środek Sali i spojrzałam na sufit. Było tam pełno pajęczyn, więc wezwałam pewną kobietę i powiedziałam żeby je zdjęła. Nie lubiłam rozkazywać ludziom, ale jeszcze bardziej nie lubiłam pająków.

I tak minął tydzień. Królowa Jadwiga przygotowywała się do koronacji, ja dekorowałam zamek, a Anka i Aśka sprzątały i planowały. I nagle w nocy dwa dni przed koronacją w sypialni Królowej rozległy się krzyki. Szybko ubrałam się i pobiegłam tam. Zobaczyłam wybite okno i krew na podłodze. Gdy podeszłam do łoża zobaczyłam, że nie ma tam nikogo. Przestraszyłam się, ale po chwili znów byłam opanowana. Za oknem zobaczyłam linę. Jednak było ciemno i nic więcej nie mogłam dostrzec.

Pobiegłam powrotem do swojej sypialni, wsadziłam do torby kilka książek, jedzenie i picie. Do paska przypięłam sztylet i wyszłam. Na dworze wiał lekki wiatr i było chłodno. Nie zwracając na to uwagi poszłam pod okno królowej. Ku swojemu zaskoczeniu nie zauważyłam tam nawet najmniejszych śladów. Zdziwiona poszłam dalej, ale nadal nie było śladów. Tylko jedna rzecz mi nie pasowała. Odwróciłam się i podeszłam do ściany zamku. Na szczęście wczoraj padał deszcz, więc było pełno błota. Na ścianie były odciski stóp. Bez wątpienia ktoś się od niej odbijał.
Nie mogłam pojąć kto i dlaczego porwał królową? Rozejrzałam się uważnie dookoła i jeszcze raz zbadałam ziemię. Teraz widziałam ślady, ale żeby mieć pewność wróciłam do zamku i wzięłam płonącą pochodnię. Znów wróciłam pod okno i faktycznie były tam ślady. Tylko problem w tym, że prowadziły w stronę zamku, a nie w drugą. Zbadałam jeszcze kilka razy ziemię dookoła, ściany i zrezygnowana wróciłam do komnaty.

Nazajutrz o świcie wszyscy byli już na nogach mimo tak wczesnej pory. Wszyscy wiedzieli, co oznacza zniknięcie Jadwigi. Jeżeli do dnia koronacji królowa się nie odnajdzie trzeba będzie wybrać nowego władcę. Nikomu się to nie podobało. Ja za to miałam wyrzuty sumienia, że nie przewidziałam, że ktoś może porwać królową. Opanuj się -myślałam - jest twoją przyjaciółką - musisz coś zrobić.

Postanowiłam tym razem zbadać sypialnię i cały zamek. Poszłam do Sali Tronowej i zastałam tam zdenerwowanego Jagiełłę.
- Wasza Wysokość – wyszeptałam
- Co chcesz? – zapytał.
- Czy mógłbyś mi udostępnić piętro, na którym była sypialnia królowej tak, żeby nikt tam nie wchodził przez kilka godzin i mi nie przeszkadzał?
- Oczywiście – odpowiedział król – wiedz, że jeśli ją odnajdziesz to nawet koronę oddam ci w podzięce.
- Nie rób tego panie – padła odpowiedź – To wielki zaszczyt, ale mi wystarczy praca na zamku.
- A więc dobrze. Idź i szukaj.
Skłoniłam się i wyszłam. Pobiegłam na piętro królowej i weszłam do sypialni. Najwyraźniej zamek ma uszy, bo nikogo tam nie zastałam. Rozejrzałam się uważnie i uklękłam nad śladami krwi. Było tam według mnie za dużo krwi w jednym miejscu.
Podeszłam do okna i przyjrzałam się linie. Lina jak lina - jednak coś było nie tak. Przyjrzałam się jej uważnie i pociągnęłam ją do góry. Stało się tak jak myślałam. Lina odczepiła się od – sama nie wiem czego – tego, do czego była przyczepiona. Więc jedno było pewne -porywacze nie dostali się do zamku za pomocą liny. Istnieje jeszcze pytanie: Jak w takim razie to zrobili? Podeszłam do łóżka jednak znalazłam tam tylko kawałek szkła zapewne od okna i zakrwawioną poduszkę, co znów wzbudziło moje podejrzenia. Potem przyjrzałam się parapetowi i ścianie za oknem. Jedynymi śladami były odciski stóp na samym dole. A więc wiemy jedno- pomyślałam - nie dostali się tu przez okno. I znów pojawia się pytanie: Jak?
Przeszłam przez pokój i obejrzałam uważnie drzwi. Była na nich jedynie mała rysa. Zrezygnowana usiadłam na łożu i już miałam się poddać, gdy nagle potknęłam się i upadłam na dywan. Coś wbiło mi się w żebra. Z początku myślałam, że to sztylet, lecz po chwili uświadomiłam sobie, że to coś jest okrągłe. Wstałam i podniosłam z ziemi czerwony dywan. W wielu powieściach czytałam o tajnych i tajemniczych tunelach, ale nigdy nie przypuszczałam, że sama zobaczę taki. Poniosłam klapę i już miałam zejść, gdy nagle uderzyła mnie myśl, że coś może mi się przydać. Wróciłam więc szybko do mojego pokoju, wzięłam swój wcześniejszy pakunek i wróciłam do sypialni Jadwigi. Ściągnęłam ze ściany pochodnię, podeszłam do okna i zabrałam linę. Na kawałku pergaminu narysowałam symbol, którego znaczenie znały tylko moje siostry. Potem podeszłam do klapy, podniosłam ją i wskoczyłam do środka. Ściskając sztylet w jednej ręce, a pochodnię w drugiej ruszyłam naprzód. Po kilku godzinach drogi zgłodniałam, więc podeszłam do ściany i z ulga stwierdziłam, że jest tam miejsce gdzie mogę wsadzić pochodnię. Usiadłam na ziemi, a ponieważ chciało mi się spać położyłam na ziemi koc, który wcześniej zapakowałam do torby i zrobiłam z niego posłanie tak, żeby służył mi jednocześnie za kołdrę i materac. Po jedzeniu położyłam się spać. Gdy się obudziłam wstałam, spakowałam się i poszłam dalej. Po kilku godzinach wędrówki znowu zgłodniałam wolałam jednak oszczędzać jedzenie.
Po długiej wędrówce na końcu tunelu zobaczyłam światło. To dało mi nadzieję, ale ponieważ mogli to być porywacze zostawiłam pochodnię w jednym z uchwytów i poszłam dalej coraz mocniej ściskając sztylet w prawej ręce. Po jakimś czasie usłyszałam głosy, które niewątpliwie wydobywały się z końca tunelu. Gdy tam doszłam poranne światło mnie oślepiło.
Po chwili mój wzrok się przyzwyczaił – zobaczyłam wtedy ognisko i dwóch mężczyzn z butelkami wina w rękach.
- Za nasz sukces! – zawołał jeden z nich
- Po raz setny! – odkrzyknął drugi i obaj wybuchnęli śmiechem.
- Wiesz co Eustachy? – powiedział ten pierwszy.
- Słucham Zdzisiu? – zapytał Eustachy
- Co zrobimy potem - no wiesz, gdy wybiorą nowego króla lub królową za tą tu? - mówiąc to dźgnął sztyletem osobę leżącą na ziemi, którą dopiero teraz zauważyłam. Była to Jadwiga i była nieprzytomna. Po chwili porywacze wstali i podeszli do posłań, które zrobili podobnie jak ja.
- Nie wiem jak ty, ale ja padam z nóg.
- Tja, ja też. Prześpijmy się. Potem zajmiemy się resztą.
Gdy upewniłam się, że usnęli wyślizgnęłam się z kryjówki i podeszłam do Jadwigi. Na szczęście odzyskała przytomność.
- Kasiu – wyszeptała – nie poradzimy sobie z nimi, potrzebujemy pomocy.
- Poczekaj.
Podeszłam do dwóch typów i rozbroiłam ich.
- Możesz chodzić? – zapytałam.
- Tak – padła odpowiedź – na szczęście tak.
- To dobrze – tym razem podeszłam do ich toreb i wyjęłam z nich prowiant i picie.
- Musimy ruszać – powiedziałam.
- Jestem gotowa.
Podeszłyśmy do tunelu i tam weszłyśmy.
- Ale tu ciemno. Jak tu się dostałaś? W takich ciemnościach?
- Nie. Trochę dalej jest pochodnia.
- To dobrze.
Na szczęście pochodnia jeszcze się nie wypaliła.
- Może nam się wypalić w połowie drogi – zauważyłam.
- Tym lepiej. Jeżeli zauważą światło w jaskini to będą wiedzieli którędy poszłyśmy.
- No tak. Chodźmy już, bo się obudzą.
I tak ruszyłyśmy dalej. Ze względu na pościg nie mogłyśmy się zatrzymać, więc zjadłyśmy jak szłyśmy. Kilka godzin później usłyszałyśmy daleko za sobą wściekły krzyk i przyspieszyłyśmy.
- Chyba zauważyli twoje zniknięcie – stwierdziłam.
- Tak. Pospieszmy się.
I znów minutę później usłyszałyśmy wściekły ryk.
- Teraz pewnie odkryli brak broni i prowiantu – powiedziała Królowa – dobrze, że ich rozbroiłaś.
- Tja…
Nagle przed nami zobaczyłyśmy światło i niewiadomo jak jeden z porywaczy pojawił się przed nimi celując w nie z łuku.
- Tak myślałem, że tędy pójdziecie – powiedział i wypuścił strzałę.
W ostatniej chwili popchnęłam Jadwigę jednak i tak strzała przecięła jej skórę na ramieniu. Bez chwili zastanowienia wyjęłam z pochwy sztylet i rzuciłam się na zbira celując w serce. Jednak w ostatniej chwili opamiętałam się i wbiłam sztylet między żebra przeciwnika tak, żeby nie umarł. Ten prawie natychmiast stracił przytomność. Wyjęłam sztylet z ciała porywacza i obie z Jadwigą minęłyśmy go i pobiegłyśmy do klapy. Pierwsza weszłam ja, żeby pomóc Jadwidze.
Gdy obie byłyśmy na górze pobiegłyśmy do Sali tronowej, gdzie był Jagiełła wraz ze strażą. Przeraził się widząc ranę na ramieniu Jadwigi. I już miał coś powiedzieć, jednak ja go uprzedziłam.
- Pod pokojem królowej jest tajny tunel, w którym leży jeden z porywaczy. Wbito mu broń między żebra.
- Niech tam się wykrwawi – powiedział król – na nic innego nie zasługuje. Jadwigo chodź ze mną, a ty Katarzyno idź gdzie chcesz. Potem porozmawiamy.
To mówiąc Jagiełło opuścił wraz z Królową salę. Ja nie czekając dłużej poszłam do swojej sypialni. Tam dokończyłam resztki jedzenia jakie miałam w tunelu i poszłam spać.
Nazajutrz, gdy się obudziłam na krzesłach w drugim końcu pokoju zastałam siostry.
- Jak się czujesz? – zapytała Anka – Czy koronacja się odbędzie?
- Skąd mam wiedzieć? – powiedziałam i uśmiechnęłam się. Po chwili jednak wstałam.
- Zobaczymy się później – powiedziałam i wyszłam. Przez chwilę zastanawiałam się gdzie pójść. Zdecydowałam jednak, że pójdę do Sali Tronowej. Zastałam tam jak zwykle Jadwigę i Jagiełłę. Ku mojemu zaskoczeniu koronacja miała się odbyć. Wszystko już było gotowe a Królowa wyleczona. Skłoniłam się.
- Panie. Nie chcę żadnej nagrody. Uratowanie Królowej było zaszczytem.
- A więc dobrze – westchnął Jagiełła – weź przynajmniej to.
Mówiąc to wstał i ku zdziwieniu wszystkich zgromadzonych uklęknął przede mną na jedno kolano.
- Weź ten medalion – szepnął.
Bez słowa przyjęłam dar i przyjrzałam mu się. Na medalionie był wymalowany herb rodu Jagiellonów a sam medalion był ze złota.
- Dziękuję – powiedziałam w końcu. Jednak Jagiełła wstał tylko i wrócił na tron.
- Oczekujemy cię na koronacji – powiedziała Jadwiga. Ja się uśmiechnęłam i wyszłam. Wróciłam do pokoju gdzie czekały na mnie siostry.
- Co powiedzieli?
- Będziesz królową?
- Dostałaś coś?
- Będziesz bogata?
Uśmiechnęłam się i podeszłam do szafy.
- Możecie dać mi chwilę? Widzę, że wy jesteście gotowe na koronację, ja jednak nie.
- Tja. Jasne – powiedziały niechętnie i wyszły.
W szafie znalazłam nową suknię i mogłam założyć się
o wszystko, że jest ona od Królowej. Potem uczesałam się, założyłam buty i poszłam do Sali tronowej. Chyba byli już tam wszyscy. Podeszłam do wyznaczonego miejsca i czekałam. Po kilku minutach do Sali wkroczyli Jagiełło i Jadwiga. Uśmiechnęli się do mnie na chwilę i poszli dalej. Nie pamiętam jak przebiegała sama koronacja, ale wiem, że było pięknie. Na przyjęciu było hucznie. Władcy Polski dotrzymali obietnicy i nie powiedzieli, kto odnalazł Jadwigę. Po przyjęciu wróciłam do pokoju, rozebrałam się, położyłam do łóżka i jeszcze raz spojrzałam na leżący obok łoża medalion. Teraz opisałam tylko tydzień spędzony na zamku. Pomyślcie jak wygląda miesiąc…

oceniać, krytykować Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jedo
Sponsor
Sponsor



Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wymyśl nazwę dla miasta >...........

PostWysłany: 04.06 10:28    Temat postu:

Fajne opowiadanie.
Dużo sie napracowalas...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marianna
Zbanowany
Zbanowany



Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Inowrocław

PostWysłany: 04.06 10:31    Temat postu:

Twoje opowiadanie jest prześliczne, lecz jedna rzecz mi się nie podoba. Mianowicie - jest pisane językiem nieco zbyt codziennym, jak na tamte, jakże dawne czasy. Po za tym: czy królowa Jadwiga miała serdeczną przyjaciółkę? Jaki był temat konkursu?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
asiula113
Użytkownik
Użytkownik



Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z za morza

PostWysłany: 04.06 12:32    Temat postu:

Cos typu "konkurs literacki o Królowej Jadwidze". Pani mówiła, że liczy się pomysłowość więc... napisałam takie coś Cool

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marianna
Zbanowany
Zbanowany



Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Inowrocław

PostWysłany: 04.06 12:58    Temat postu:

A dokładniej? Praca plastyczna, wiersz, opowiadanie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shizuma
Dużo pisze
Dużo pisze



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pod Warszawa ;P

PostWysłany: 04.06 13:35    Temat postu:

Marianno, skoro konkurs literacki, to praca napewno nie plastyczna Wink
Obstawiam, ze chodzilo raczej tylko o opowiadania...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
asiula113
Użytkownik
Użytkownik



Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z za morza

PostWysłany: 04.06 14:19    Temat postu:

Tak opowiedanie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marianna
Zbanowany
Zbanowany



Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Inowrocław

PostWysłany: 04.06 19:19    Temat postu:

Rozumiem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kotka55523
Dużo pisze
Dużo pisze



Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1096
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Inowrocław

PostWysłany: 04.06 20:52    Temat postu:

Nie zdobyłaś żadnego wyróżnienia?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
asiula113
Użytkownik
Użytkownik



Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z za morza

PostWysłany: 04.14 19:52    Temat postu:

nic Crying or Very sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marianna
Zbanowany
Zbanowany



Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Inowrocław

PostWysłany: 04.15 07:15    Temat postu:

Szkoda...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kotka55523
Dużo pisze
Dużo pisze



Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1096
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Inowrocław

PostWysłany: 04.15 12:44    Temat postu:

Rzeczywiście.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
justa1995
Użytkownik
Użytkownik



Dołączył: 17 Kwi 2007
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łomża

PostWysłany: 04.17 19:02    Temat postu:

To bardzo nie sprawiedliwe. Musiałaś się dużo napracować a opowiadanie jest wspaniałe. U mnie miałabys pierwsze miejsce!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marianna
Zbanowany
Zbanowany



Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Inowrocław

PostWysłany: 04.18 14:04    Temat postu:

Może inne prace były jeszcze lepsze?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kotka55523
Dużo pisze
Dużo pisze



Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1096
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Inowrocław

PostWysłany: 04.21 17:05    Temat postu:

Fakt.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
michal
Gość






PostWysłany: 05.13 08:20    Temat postu:

nie czytalem. nie podoba mi się.
Powrót do góry
kotka55523
Dużo pisze
Dużo pisze



Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1096
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Inowrocław

PostWysłany: 05.15 07:44    Temat postu:

Skoro nie czytałeś, to skąd możesz wiedzieć, że ci się nie podoba?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
michal
Gość






PostWysłany: 05.16 18:56    Temat postu:

bo tak i masz uzasadnienie kota55523 ;ppppppppppppp nienawidzimy marianny i kochamy jeda111111111111111111111111111111111
Powrót do góry
Marianna
Zbanowany
Zbanowany



Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Inowrocław

PostWysłany: 05.17 07:31    Temat postu:

Nie przejmujcie się. Michał zawsze się tak zachowuje, lecz wszyscy nauczyli się nie zwracać na niego tak dużej uwagi jakby chciał...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kotka55523
Dużo pisze
Dużo pisze



Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1096
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Inowrocław

PostWysłany: 07.02 10:32    Temat postu:

Lubię Mariannę i nie kocham Jeda.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marianna
Zbanowany
Zbanowany



Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Inowrocław

PostWysłany: 07.02 10:49    Temat postu:

Asiulu, czy masz jeszcze jakieś prace? Chętnie przeczytałabym jakieś wspaniałe opowiadanie...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
michal
Gość






PostWysłany: 07.13 14:40    Temat postu:

giwno
Powrót do góry
kotka55523
Dużo pisze
Dużo pisze



Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1096
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Inowrocław

PostWysłany: 07.13 14:51    Temat postu:

Co to znaczy "giwno"? Czy to miało być Twoje ulubione słowo?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Świat wg Jeda Strona Główna -> Własna twórczość Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island